Kolejna środa na dworcu
Tydzień temu pisałem o Mariuszu, który ma się coraz gorzej. Nikt nie powinien się dziwić, że po tygodniu nie nastąpiła znacząca poprawa. Jest lepiej o tyle, że sam Mariusz zaczyna widzieć problem. Ciągle jeszcze nie jest gotowy na podjęcie leczenia. Rozmawiamy więc tak sobie o tym kto wygra dzisiejszą ligę mistrzów, jaka będzie pogoda przez najbliższy tydzień... Czasem tylko wspomnę, że może warto się zdecydować na leczenie. Wtedy Mariusz robi poważną minę, mówi że owszem trzeba, że się zdecyduje, ale pomyśli o tym jutro...
Tymczasem na dworcu pojawił się Krystian. W przeciwieństwie do wielu ostatnich spotkań tym razem, czysty, zadbany i zadowolony z siebie. Pracuje, szuka mieszkania, ma się dobrze. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że tym razem się uda.Poza tym spokojnie i prawie zwyczajnie. Piszę, że prawie bo ekologia wkracza do naszej pracy na dworcu. Od dziś pakujemy kanapki w papierowe torebki. 1000 sztuk za 33 PLN.
Etykiety: alkoholizm, bezdomni, dworzec, gliwice, leczenie, pomoc
Komentarze (4):
Kciuki? Niech będzie..
Błogosławiony!
moja rodzina niech sie ktos nim wkoncu zainteresuje on umiera w szpitalu a ci ktorzy zrobili mu ta krzywde chodza na wolsosci:(:(:(:(:(
Pomozcie mu ludzie dlaczego tacy jestescie on ma dziecko ktore go potrzebuje okazcie troche serca:(:(:(:(:(:(
Do uzytkownika Anonimowy.
Jesli naprawde jest Pan / Pani rodzina Mariusza i chce pomoc, prosze o kontakt. Skupiamy sie na pomocy potrzebujacym - sciganie przestepcow to sprawa Policji a w tej sprawie nawet nie mamy informacji zadnych... Przykro mi.
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna