poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Krzysiek


Ciągle męczę się z regularnością pisywania na blogu:) Z czasem będzie coraz lepiej. Tymczasem jedna historia. W sobotę odwiedziłem w szpitalu Krzyśka. Przeszedł detoks, zaproponowano mu leczenie i został... Widzę wielką nadzieją, pewną zmianę i dużo pracy do wykonania. Mamy nadzieję, że po leczeniu będzie mógł wrócić do domu. Mamy nadzieję, że uda się skontaktować z jego mamą i ona będzie chciała odwiedzić swojego syna w szpitalu... Jeżeli ktoś z was ma na dysku stare zdjęcia Krzysia to bardzo proszę o mail :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna